piątek, 14 czerwca 2013

DEAD: ALIVE- Prolog

Długo się nad tym zastanawiałam, naprawdę. Rozsądek mi mówił: ogarnij się, idiotko, bo nie skończyłaś Falling, a poza tym, to zapowiedziałaś drugą część Deada na przełom lipca i sierpnia, a nawet czerwiec się nie skończył! Więc znowu wprowadzę zamęt, ale obiecuję: to ostatni raz, wszystko będzie na porządku dziennym. Z tą różnicą, że Falling zawieszam, bo doskonale wiem, że wszyscy się teraz podjarali drugą częścią Deada, a Falling... no cóż, dla Was to nie jest to samo. Dokończę go, ale dopiero po skończeniu Deada, mam na myśli całkowity koniec tego opowiadania. Myślę też, że druga część zajmie mi całe wakacje, a wakacje, to wiadomo- więcej, o wieeeele więcej czasu. I mam nadzieję, że do września się ogarnę, bo wiadomo- szkoła, i w moim przypadku będzie ciężko. A potem nie wiem, czy będę coś pisać, sama muszę się głęboko zastanowić nad Falling, bo trochę głupio to zostawić, ot, tak. Z drugiej strony wiem, że muszę pisać. Muszę, chcę, muszę. Pisanie dla Was jest również dla mnie ćwiczeniem, zwyczajnym ćwiczeniem umiejętności pisarskich, które trzeba pielęgnować. Więc... cóż, Dead powrócił, mam nadzieję, że się cieszycie jak ja, mam nadzieję, że będziecie czytać z takim zapałem, jak pierwszą część i mam nadzieję, że będziecie komentować. Naprawdę, ale to dla mnie w cholerę ważne. Ważne przez wielkie "W". To daje takiego kopa motywacji i weny, że nawet nie macie o tym pojęcia. I wiem, że stać Was na spokojne 30 komentarzy, dlatego... no po prostu zróbmy tak: jak czytasz, to skomentuj, tadaam! Wtedy wiem, że doceniacie w ogóle to, że zdecydowałam się na drugą część, bo to, że mam jej wizję w głowie to jedno- realizacja pomysłów i przelanie tych myśli na papier jest trudne. To tyle z mojej strony, napiszcie, co o tym sądzicie. Po prostu: czwartki z Dead'em wróciły, wohooo. 

***

- Joel Zatzmichen?
  Strażnik, ubrany w wojskowe ciuchy, nie szukał odpowiedzi na moje pytanie, było stuprocentowo retoryczne, a nawet nie miałem zamiaru się odzywać. Wstałem z mojego dotychczasowego łóżka, a w zasadzie materaca, który stracił swoją miękkość i sprężystość jakieś piętnaście lat temu, a poza tym, to zdążył prześmierdnąć wilgocią i zwyczajną starością.
- Idziemy.
  W celi pojawiła się para innych strażników, którzy wzięli mnie pod ramiona, jakby fakt, że miałem cholernie ciężkie kajdanki na nadgarstkach, nie był wystarczającym dowodem na to, że nie stwarzałem niebezpieczeństwa.
  W osobnej klitce sprawdzono, czy nie mam broni, pozwolono mi się ubrać i zrzucić obrzydliwy, pomarańczowy kombinezon.
  Ktoś wepchał mi papiery do dłoni.
- Joel, nie chcę cię tu nigdy widzieć. A jeśli jednak to się stanie, osobiście ci przysięgam, że nie pozwolę, byś się stąd uwolnił.
- Czy zawsze byłeś taki pyskaty, Hans? - odezwałem się po raz pierwszy, elegancko chrząkając.
- Bez takiej maniery. Człowiek, który zniżył się do poziomu zerowego, już nigdy nie pochwali się intelektem. Szmatą się urodziłeś, szmatą pozostaniesz.
- Widzę, że coś o tym wiesz.
- Wypuścić.
  Otworzono bramy, a po chwili stanąłem przed więzieniem, otoczonego wysokim, drucianym płotem pod napięciem. Odetchnąłem głęboko, delektując się powietrzem. Mogło by się zdawać, że wszędzie jest takie same, ale te świeże, nieograniczone, w niektórych miejscach jest czymś nieosiągalnym.
  Po pięciu minutach stanął przede mną czarny, błyszczący i z pewnością nowiutki mercedes, z przyciemnianymi szybami. Otworzyłem drzwiczki, żeby za chwilę nimi trzasnąć, z tą różnicą, że siedząc już we wnętrzu tego cudeńka.
- Dziesięciominutowe spóźnienie, brawo. Pierwszy minus, a nawet nie zdążyliśmy zamienić ze sobą słowa.
- Och, Joel, jak ja cię dawno nie widziałem, te sześć lat minęło, jak z bicza strzelił.
- Wysiedziałem sześć pierdolonych lat w tym gównie, a ty masz na tyle odwagi, żeby przywitać się ze mną z takim żałosnym entuzjazmem? - wycedziłem. - Arty, zszedłeś na psy.
- Nie rozumiem twojej złości.
- Lepiej powiedz mi, co się dzieje w tym kraju. Czy coś stoi na mojej drodze do życiowego sukcesu?
- Obawiam się, że wiele czynników ci w tym przeszkodzi, Joel. - Arty podał mi czarną teczkę. - Na samym wierzchu są papiery, na których opisane jest współczesne gówno, że tak to ujmę.
- Chyba nie chcesz mi powiedzieć, że jest tak źle? Bo jeśli tak będzie... to będzie... będzie... - otworzyłem teczkę i wyjąłem z niej kartki leżące na samym wierzchu- będzie bardzo źle i będę zawiedziony tobą.
- Dlaczego mną? Czy to moja wina, że urodził się Louis Tomlinson? - warknął.
- Dlaczego w ogóle przywołałeś imię tego idioty? - uniosłem brwi. Zacząłem czytać pierwsze akapity wydrukowanego artykułu. Zacząłem się śmiać, nie szczędząc ironii. - Chyba nie chcesz mi powiedzieć, że ten klaun jest niewinny?
- No cóż.
- Wysiedziałem w Sing Sing Correctional Facility bite sześć lat, słuchając, jaki rodzaj śmierci wybiorą czubki obok mnie, a ten morderca jest niewinny?!
- Nie zapominaj, że też siedział w więzieniu, tylko, że został posądzony niewinnie. Niewinnie. Niewinnie! I tutaj tkwi ten problem.
- I niewinny morderca zrobił rozróbę w całych Stanach? To chcesz mi właśnie powiedzieć?
- Nie sam. Masz tam wszystko napisane.
- Ale może nie chcę czytać, kretynie. Będą ze mną problemy, bo mam jeszcze półtora roku zawieszenia i jestem w wielu kwestiach ograniczony, a przede wszystkim mam zakaz opuszczania USA. Nie mówiąc już o braku możliwości obecności w publicznych imprezach bez ochroniarzy.
- To trochę głupio.
- Człowiek raz, dosłownie na moment, stracił czujność. I widzisz, co się stało?
- Widzę.
- Trzeba ćwiczyć, trzeba praktykować.
- Praktykować?- Arty spojrzał na mnie.
- Tak. Dokładnie tak. Praktykować.
- Będziesz pokutował za grzechy młodości - mruknął. Uśmiechnąłem się pod nosem, już nic nie mówiąc.

cdn

16 komentarzy:

Ollie pisze...

Cieplutko mi na serduszku. :)
Ale szkoda też falling...
@knyycio

coto jest pisze...

omg orgazm...

alekslloyd pisze...

uuu, już zapowiada się cholernie ciekawie.!
Tylko, kurde, szkoda, ze zawieszasz Falling, bo nie miałam zastrzeżeń to tego opowiadania, ale to juz wiesz. Trudno, poczekam sobie do września,a jeśli nie wznowisz Falling to osobiście będę ci truła na Twitterze, że powinnaś to zrobic!
Niemniej, cholernie się cieszę, że Dead wrócił, bo mimo tego jest był i będzie zajebistym opowiadaniem.
Nie mam na razie się po co rozpisywać. Po prostu wiedz, że jestem i czytam Twoje rozdziały! :)
Loove, xoxo

PS. Od dzisiaj : czwartki będą moim ulubionym dniem tygodnia. haha xd

Unknown pisze...

Yeah! DEAD IS BACK! Nawet nie wyobrażasz sobie jak bardzo się cieszę! Na pierwszą część trafiłam chwilę po tym jak ją zakończyłaś więc już nie komentowałam, ale tą zamierzam na bieżąco! Wiem jak to motywuje do pisania :)

A więc JA CHCĘ JUŻ PIERWSZY ROZDZIAŁ!!!
Czemu znów ktoś chce coś zrobić Louisowi?! Czemu?! I to w dodatku jakiś typ, który właśnie wyszedł z więzienia! Nie mam pojęcia czym się mu naraził Louis, ale już się o niego martwię!

Nawet nie wiesz co ze mną robi DEAD! Świetnie piszesz!

xx Jugis
Ps.
Zapraszam do mnie :) http://more-than-one-direction.blogspot.com/

Anonimowy pisze...

Ta inspiracja Blues Brothers jest widoczna na kilometrów sto. <33333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333 Pięknie.

Pompon pisze...

Jezu! Nie mogę się doczekać! :D <#
Świetnie się zapowiada <3 x

Anonimowy pisze...

I to super że tak szybko! kocham dead'a! i liczę też na falling który jest równie super.Wszystko z twojej ręki jest super! @pollystylinson

just smile pisze...

jeeeeeej ♥ kocham to. przepraszam, muszę to powiedzieć, ale to jest ciekawsze od Falling.
@Real_NikkiB xxx

Unknown pisze...

Bardzo się ciesze!! Teraz od razu w czwartki sprint do domu i przed kompa, paczeć czy już dodałaś :D Prolog mnie zaintrygował ;)
Katie xxx

Carrie pisze...

trochę szkoda mi falling bo zaczęłam się wkręcać, ale fakt że dead wrócił mnie uszczęśliwia :D
prolog dość zaskakujący .. kim są do cholery ci ludzie ? co oni chcą od Louisa ? kurde no .. za dużo tajemnic :D chociaż nie. tajemnic nigdy za wiele :D
już się nie mogę doczekać rozdziałów i teraz ciągle się zastanawiam czym mnie tym razem zaskoczysz :)
Życzę dużo weny ! Do następnego :)

Carrie.

Unknown pisze...

dobra kolejna tajemnica, i zajebiście! Ja nigdy nie wiem co sędzi w twojej głowię i mam nadzieję że nigdy się nie dowiem. Kocham to co robisz i przede wszystkim jak to robisz. Jestem strasznie szczęśliwa że postanowiłaś kontynuować Dead wcześniej. Mam tylko nadzieję że jeśli już skończysz z Dead to zabierzesz się z powrotem za Falling który ogromnie przypadł mi do gustu, mimo iż moją prawdziwą miłością jest Dead.
pozdrawiam @nikiwi2468 xx

Natalia9954 pisze...

Szkoda trochę falling, bo zaczynało mnie wciągać. Ale Dead!! I od razu smutek znika! Hm... Kto to ten Joel i Arty? Jak ja wytrzymam do pierwszego rozdziału? Jak?
@Tuska54

Anonimowy pisze...

Szkoda mi trochę że Falling został zawieszony :| No ale na pociesznie wznawiasz DEAD-a :D Fajny początek, czekam na więcej. :)

smile1308 pisze...

Zastanawiający prolog, już na samym początku zagadki? Kim jest Joel, a kim Arty? Co z nimi wspólnego ma a Lou? Tyle pytań....
Szkoda, że "falling" poszedł w odstawkę, już wkręciłam się w fabułę, ale to nic zaczekam znaczy wszyscy zaczekamy.

Anonimowy pisze...

Nie wiem kim są tajemniczy nowi bohaterowie, ale kolejna część mojego ukochanego DEAD'a zapowiada się świetnie :) Nie mogę się doczekać nowego rozdziału. Na szczęście z powodu zbliżających się wakacji mam teraz więcej luzu w szkole i w domu, więc bez problemu będę mogła się oddać uzależnieniu związanemu z czytaniem Twojego opowiadania. Mam nadzieję, że DEAD : ALIVE szybko się nie skończy i będę miała nadal się głowiła nad tajemnicami pozostawionymi w każdym rozdziale :) Wyszło to wszystko trochę chaotycznie ale mam nadzieję, że zrozumiesz o co mi chodziło. Pozdrawiam cię i życzę weny w najbliższy czwartek :) ♥
Twoja wierna czytelniczka
Katherine aka @DameHoranx (@mysexyirish/@justKJx).

Swila pisze...

Bardzo ciekawie zaczyna się druga część, aż zapiera dech w piersiach. Nie wiem, czemu ale jednak mam większą ochotę na czytanie tego co zaczęłaś, ale to już twój wybór. Mimo wszystko i tak będę czytała wszystko co wychodzi z twojego komputera, czy ręki. Pozdrawiam cię.

Przepraszam cie bardzo mocno, ale na moim drugim blogu "Twilight" pojawił się poprawny prolog, do którego cię serdecznie zapraszam. Mam nadzieję, że nie wyszukasz za dużo błędów, ale niestety nie mam już czasu na dokładne poprawienie tekstu. Nie martw się do niedzieli powinna była się pokazać wersja bez błędów.