czwartek, 10 stycznia 2013

II

  Dźwięk dzwoniącego telefonu zaczął mnie irytować po pięciu sekundach, a co było bardziej denerwujące, ani Liam, ani mama nie kwapili się, żeby odebrać. Westchnęłam ciężko i zeszłam ze schodów, złapałam słuchawkę zniecierpliwionym gestem i przytknęłam ją do ucha.
- Halo? - odezwałam się.
  Usłyszałam chrząknięcie. Rozmówca chyba nie wiedział, jak rozpocząć konwersację.
- Halo? - powtórzyłam tępo. - No kurde, co jest?
- Ehm, jestem, no, Zayn, z Bradford ten...
- Co?
- No nie wiem, czy kojarzysz, widziałaś mnie...
- Zayn?
- Ta.
- Ale... co? Przepraszam, ale...
- Jest tam obok ciebie mama?...
- No tak, ale co się...
- Mogłabyś mi ją podać do telefonu?
- Ale...
- Nicki. Proszę.
  Bez słowa podałam mamie słuchawkę. Wyglądała na szczerze zaskoczoną, podobnie jak Liam.
  Mama odezwała się, posłuchała przez chwilę, co mówił jej Malik, po czym poszła do innego pokoju. Zgaduję, że nie chciała, żebym słyszała z Liamem rozmowę, jaką toczyła.
  Usiadłam ciężko na jej miejscu.
- No, nie wierzę - mruknęłam, dłubiąc widelcem w sałatce.
  Nadal słyszałam głos tego chłopaka. Widziałam go ostatnio równe cztery lata temu, zapamiętałam go jako zasmuconego, ładnego nastolatka o oryginalnej urodzie, czy mógł się jakoś zmienić? Był uprzejmy, ale musiało się coś stać, bo mama nigdy nie wychodziła do drugiego pokoju podczas rozmowy telefonicznej.
  Liam jakby czytał mi w myślach.
- Bez jaj. Przywołaliśmy go myślami.
- Zawsze wierzyłam w telepatię.
- Nie wierzę, nie wierzę, nie wierzę.
  Mama stanęła przed nami, trzymając wyłączony już telefon.
- Mamo? Jeśli powiesz, że ktoś umarł... - Liam wpatrywał się w nią podejrzliwie.
- Liam, nie chcę tego mówić, ale...
- Nie! - przerwałam jej. Byłam przerażona.
- Był wypadek...
- Kurwa - wymsknęło się Liamowi.
- Pojutrze Zayn będzie już z nami. Powiem wam szczerze, że nie obchodzi mnie, czy to zaakceptujecie, czy nie. Zayn będzie z nami mieszkał, bo został sam. Nie będę zwlekać. Bradford to niemiłe miejsce, Zayn stracił ojca, a ja prawdziwego przyjaciela. I wierzę, że patrzy teraz na mnie z góry i liczy na moją pomoc, jakiej on udzielił mi cztery lata temu.
  Chryste Panie, dwójka facetów w jednym domu! To nie może się skończyć dobrze!

  03:29.
- Kiepsko - mruknęłam sama do siebie. - Sobotnia noc, a ja siedzę przed laptopem. Zaraz wypalą mi się oczy.
  Postanowiłam złapać jakiś kontakt z Zaynem. Bardzo dobrze mogłam sobie wyobrazić, co czuje teraz ten chłopak.
  Wysłałam mu zaproszenie na Facebook'u i zaczęłam go obserwować na Twitterze. Wątpiłam, żeby był online o takiej dosyć nieludzkiej porze, pewnie spał.
  Poczułam pod poduszką wibracje. Dopadłam błyskawicznie telefonu, żeby zapobiec włączeniu się dzwonka.
  Dzwoniła do mnie Hannah.
- Co się stało, idiotko, że dzwonisz o mnie o tej porze? - powiedziałam, zamiast przywitania.
- Kretynko, chyba widzę, że spamujesz na Twitterze. Może mi powiesz, że to przez sen, co?
- Dobra - mruknęłam. - Co jest? Chyba nie powiesz mi, że o wpół do czwartej zadzwoniłaś do mnie, żeby snuć refleksje na temat swojego amerykańskiego życia?
- No, nie - odpowiedziała. Powstrzymałam śmiech. Prawda była taka, że Hannah była zbyt głupia i nie snuła żadnych refleksji nawet na angielskim.
  W zasadzie, po co się z nią koleguje? Pusta blondynka, jak zapomni o farbowaniu włosy, ma czarne jak smoła odrosty, ogólnie nie jest zbyt urodziwa.
  Czasami zapomni o zmyciu lakieru z paznokci. Fe.
- Słyszałam, że będziesz miała kolejnego brata! - niemal krzyknęła.
- Debilko, mam jednego brata. Liama.
- No, i on mi powiedział, że będziesz miała kolejnego! W twoim wieku! Zaaaaaayyyyynaaa! - wydarła się.
- Zamknij japę!
  Jezu.
  Wierzcie mi, bardziej miażdżącego psychikę człowieka nigdy nie znałam.
- To syn zmarłego przyjaciela mojej mamy. Fakt, będzie z nami mieszkał. Nie oznacza to jednak, że to jest mój brat, pustaku. I tak w ogóle, to nie wmawiaj mi, że Liam z tobą gadał - popukałam się w czoło, jakby siedziała tuż przede mną. - Jest zbyt inteligentny, żeby utrzymywać z tobą kontakty. Słowa z tobą nie zamienił. Może dwa lata temu, kiedy poprosił cię, żebyś przekazała Nickowi, żeby w końcu oddał mu dychę, którą dołożył mu na wypadzie na pizzę.
- Odbiorę to jako komplement. Powiedz mi, jaki on jest?!
- Kto?
- No Zayn! Zayn Meligh, czy jakoś tak.
- Malik, idiotko.
- Nie mów tak na mnie, kretynko.
- Wyłudziłaś to od Nicka, nie?
- Co?
- No zmusiłaś go, żeby ci powiedział, co się u nas kroi.
- Wymsknęło mu się.
- Ta, jasne.
- Ładny jest?
- Nick? Nie wiem, to ty jesteś jego siostrą - przedrzeźniałam się z Hannah.
- Bo się rozłączę.
- Bogu dzięki, rób to teraz.
- Spadaj - powiedziała, skończywszy rozmowę.
  Z satysfakcją spojrzałam na wyświetlacz swojego telefonu. Sześć minut bezsensownej rozmowy. Sześć minut zmarnowane.
  Nick, uważaj na słowa przy Hannah, bo masz nieco zrypaną siostrę i muszę wysłuchiwać jej paplania o czwartej w nocy. Nicki x
  Wysłałam tego SMS-a Nickowi. W tym samym momencie zauważyłam (1) Interactions na swoim Twitterze.
  @zaynmalik @nickipayne310  przepraszam za siebie i za niepotrzebny problem, wiesz o co mi chodzi, to związane z jutrem.
- O! - mruknęłam. - Chyba jednak nie tylko ja prowadzę nudne życie godne typowego no-life'a.

- Cholera, Hannah! Zabiję cię kiedyś!!!
  Byłem świadkiem kolejnej kłótni mojego przyjaciela Nicka i jego stukniętej siostry Hannah.
  To zawsze było interesującym widowiskiem. Rozsiadłem się na sporawym łóżku kumpla, przegryzałem popcornem, robiąc mały bałagan na jego pościeli, ale miałem w sumie to gdzieś. Skakałem z kanału na kanał w jego telewizji wiszącej na ścianie.
  Czasami nie wiedziałem, czy jestem u siebie w pokoju, w swoim domu, czy u Nicka, bo mamy prawie takie same. To był nasz układ. Pomalowaliśmy swoje pokoje na taki sam kolor, czyli szary, mamy podobne meble, również telewizory, akurat wyszło, że takie same, laptopy również, dywan, bla, bla. Widzicie, co się dzieje z człowiekiem, kiedy mu się nudzi?
  Masakra.
- Masakra - powtórzył Nick, jakby mi czytał w myślach. Było to jednak skierowane do jego siostry. - Odpisz Nicki, że przepraszam, bo nie mam nic na koncie - dodał kwaśno.
- W porząsiu - odparłem, wyjmując telefon z ręki.
  Nick przeprasza. 
- O, zostaw to, to w porządku horror - Nick szturchnął mnie tak, żeby pilot zsunął mi się z ręki.
- Nie lubię horrorów.
- Wiem. Ale ja lubię.
  Sarknąłem.
  Horrory. Miałem z nimi złe wspomnienia. Te z przeszłości, o których chciałbym zapomnieć.
  Niestety, czasem zakrwawiona twarz siostry wraca do mnie w koszmarach.
  Niech mój ojciec zgnije w więzieniu.
  Jak już tego nie zrobił.
  Pozdrów go ode mnie. Tak w ogóle, piszę z Zaynem.
  Twitter?
  Tak.
- Nick - popchnąłem przyjaciela. - Mogę na chwilkę skorzystać z twojego laptopa?
- Jasne - powiedział, plując popcornem.
- A, Nicki cię pozdrawia.
- Dziękuję. Napisz jej.
- Sam jej to napisz.
- Nie mam nic na koncie.
- Biedak.
  Zalogowałem się na Twittera. Wszedłem na konto swojej siostry. Faktycznie, zdążyła z Malikiem już dużo popisać.
- To ten Zayn? - Nick zajrzał mi przez ramię.
- Taaa - odparłem.
- Wydaje się być w porządku. Fajną bluzę ma - kiwnął na jego profilowe zdjęcie.
- Współczuję mu.
- Tak samo jak ja tobie.
- Co ja bym bez ciebie zrobił, Nick.
- Heeeej, chcę coś ogłosić! - nagle do pokoju weszła Hannah. Nie zwróciłem nawet na nią uwagi. Dziewczyna należała do grona osób, naprawdę niewielkiego, których naprawdę nie znosiłem.
- Wyjdź! - Nick odwrócił się błyskawicznie. - No wyjdź! Wróć, jak pozbędziesz się tych odrostów, wieśniaro.
- Też cię kocham, braciszku!
  Nick wydał nieartykułowane odgłosy.
- Nick, znasz adres Harry'ego Stylesa? - Hannah spojrzała na niego słodko.
  Nick zaczął się śmiać. Ni to śmiech ironiczny, ni wesoły.
- Po co ci Harry Styles?!
- Zaprosił mnie na randkę.
  Nie mogłem powstrzymać śmiechu. Harry Styles, dosyć popularny facet w szkole, leciały na niego chyba wszystkie dziewczyny. Loczki, ładne oczy, dołeczki w policzkach. Co najciekawsze, Harry nie okazywał zainteresowania żadną z nich. Niektóre myślały, że to prosty chłopak, który da się uwodzić. Cóż, chyba każda się zawiodła i popadła po nieudanej misji w kompleksy. Harry miał grupkę przyjaciół, do których należał między innymi Nick i trochę ja.
  Trochę.
  Bo w sumie nie znamy się tak dobrze, ale utrzymujemy ze sobą dobry kontakt.
- Kochaniutka, Harry nie chce się z tobą umówić. Coś ci się śniło. Stoisz przede mną w pidżamie w misie i zaraz wyskoczą ci cycki spod tej koszulki - Nick odpowiedział jej tym samym, słodkim tonem.
- Erotoman.
- Idź. Po prostu idź, do ciężkiej cholery. Daj spokój ludziom.

cdn

13 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Podoba mi się .super jest . takie realne @paulencjaa

Olivia . pisze...

Trochę nudny rozdział, ale mam nadzieję, że następny bd ciekawszy. Mam prośbę, jakbyś mogła pisać z czyjej perspektywy piszesz . : )

Zapraszam do mnie ---- > http://larrystylinson-onedirection.blogspot.com/

Anitka pisze...

Dolaczam sie do prosby Olivi,zebys pisala, z kogo perspektywy piszesz, jak mozesz. Prosze :)
Rozdzial mi sie podoba, nie jest on bardzo krotki, fajnie sie czyta, ledwo zaczelam,a juz bylam przy koncu. Poprostu polykam w calosci twoje rozdzialy :)
Czekam na kolejny i życzę weny :*

Anonimowy pisze...

@kllauduchy :D cieszę się że tak szybko dodałaś nowy rozdział przezcytałam wcześniej ale na tele nie mogłam dodać komentarza :D Stwierdzam iz z każdym kolejnym rozdziałem twoj blog podoba mi się coraz bardziej :D Kolejny plus dla ciebie to to że jest Liaś w prawie głownej roli a nie jako epizod awww i jeszcze Zayn ciekawa jestem ja potoczy się znajomość głownej bohaterki z Zaynem i jak on sie w tym wszystkim odnajdzie Ps Ten kometrarz genialny " Harry nie chce się z tobą umówić. Coś ci się śniło. Stoisz przede mną w pidżamie w misie i zaraz wyskoczą ci cycki spod tej koszulki" Mam nadzieję że nie zrobiłam dużo ortografow ;p Również prosze o powiadomienie mnie o nowym rozdziale :D @kllauduchy

adctu pisze...

okok, postaram się :D

Anonimowy pisze...

Swietny rozdzial ! Podoba mi sie i bede tutaj zagladala ale musisz mnie informowac : @aww_paulaaa
pozdrawiam ;3

Anonimowy pisze...

Świetnyy... Dawaj szybko nastepny :**<333

FleeingDolphin pisze...

suuuperr!! informuj mnie.<3 @FleeingDolphin

itwasjustamoment.blogspot.com

Anonimowy pisze...

Ty ufoludzie wiesz, że podoba mi się Twój blog xd Ale mam prośbę.. Powiadamiaj mnie o nowych rozdziałach: @ItsMagicBitches :D Hahaha, tak, zmieniłam nazwę ale to dłuuuuuuuuga historia :D
A co do rozdziału.. kiedy przeczytałam prolog strasznie mnie zachwycił, wreszcie jest jakiś blog, gdzie nic nie jest tak 'kolorowo'.

Także, życzę miłego dnia UFOLUDZIE <3 xx

xx, @ItsMagicBitches

Anonimowy pisze...

Świetny ! Czekam na następny :D
@Harrehxd

Natalia9954 pisze...

Fajnie fajnie. (@Natalia9962)

Anonimowy pisze...

Coraz bardziej się wciągam. Piszesz dość luzacko i to mi się podoba. :D

Dżerr pisze...

Ogolnie podobalo mi sie.
Teoche sie poglubilam z ktorej perspektywy bylo pisane, ale spoko.
Rozdzial byl ciekawy